niedziela, 25 stycznia 2015

Uczeń i Mistrz.

Uczeń.

Don Hong-Oai (單雄威), urodził się w 1929 roku, w mieście Guangzhou, prowincja ta sama. Chiny. Jego dzieciństwo, nie koniecznie lekkie, przerwała śmierć rodziców.

Playing With Hoops, Vietnam, 1972.

A, że było ich tam dwa tuziny rodzeństwa i innych pociotków, jako najmłodszy w tym gronie, szanse miał raczej niewielkie na świetlaną przyszłość. I tak w wieku siedmiu lat wyjechał do Sajgonu.

Drying Cloth, Vietnam.

Na miejscu wkręcił się do pracy w studio fotograficznym, prowadzonym przez innych emigrantów z Chin. Tu się nauczył podstaw fotografii. I co najważniejsze, zakochał się w fotografii krajobrazowej.

Pagoda Hill, Guilin (variant), 1997.

Pracował i fotografował, sprzętem firmowym, w sensie pożyczał sobie aparat ze studio i w wolnych chwilach robił zdjęcia. Tak do trzynastego roku życia. Później jakieś dziwne fuchy mu się trafiały.

Man with Nets.

Choć był obrzydliwie biedny, za cały majątek, którego był posiadaczem, kupił swój pierwszy aparat. Dał za niego 48$. Patrząc na ceny złota wtedy, i dziś, bo pierwsze to tylko do 2011 a trochę spadło w między czasie, to i tak kwota ok. 1700$ robi wrażenie. Jak nic nie pokiełbasiłem.

Man-Made Lake, Guandong, 1986.

W 1950 roku, w wieku 21 lat rozpoczął studia w National University Art, w Wietnamie. W trakcie wojny pozostał na miejscu. Pracuje tu i tam, nadal ćwicząc się w fotografii. Jeden z jego nauczycieli, który wyjechał do Francji, zaproponował mu, żeby do niego wpadł. Pod koniec wojny Don pojechał do Europy. Ale tu też nie było mu dane zagrzać miejsca. Nauczyciel zmarł.

Solitary Wooden Boat, Hunan, 1991.

Los rzucił go do Malezji, gdzie pracował trochę jako fotograf dla Czerwonego Krzyża. Po zakończeniu wojny powrócił do Wietnamu. Lecz też nie na długo. Tym razem przez swoich ziomków nie posiedział sobie w kraju. W 1979 roku wybuchła wojna chińsko-wietnamska. Rząd Wietnamu rozpoczął represje wobec mniejszości chińskiej. Wobec takiej polityki został jednym z wielu uciekinierów.

To The Market.

Nie mówiąc po angielsku, nie mając znajomych na miejscu, mając za to pięćdziesiąt wiosen na karku, wyjeżdża do USA. Do San Francisco. Tym razem, dzięki ziomkom znajduje kąt do mieszkania i pracę. Dorobił się także niewielkiej ciemni.

Pagoda Hill, 1984.

Sprzedając swoje prace, był w stanie zarobić na to, żeby wracać do Chin i robić zdjęcia. I chwała mu za to.
W latach '90 prace Dona zaczęły zwracać uwagę. Już nie musiał handlować pracami po bazarach, miał agenta. O jego zdjęcia pytały się galerie, indywidualni klienci, kolekcjonerzy, muzea. Z całego świata. Odniósł sukces w wieku 60 lat.

After Prayer.

Fishing journey.

Gibbons At Play, Tianzi Mountain, 1984.

Three friends, Beijing, 1989.

Morning Work, Guangdong, China 1980.


Mistrz.

Najważniejsze dla Dona było spotkanie z Lang Jingshanem, w Wetnamie, gdzie ten drugi wykładał.
Lang Jingshan (Long Chi-San, 郎静山), urodził się w 1891(?) roku. Jego ojciec, oficer cesarski, interesował się sztuką i fotografią. Long od małego miał kontakt z malarstwem tradycyjnym, którego zresztą się wyuczył. Na kontakt z Muzami narzekać raczej nie mógł. W wieku 12 lat, w szkole, zdobył pierwsze szlify z zakresu technik i zasad kompozycji w fotografii. Później była praca, praca, praca...Był jednym z pierwszych fotoreporterów w Chinach, jak i twórcą pierwszego aktu.


Ponoć tata dziewczynki, jak się dowiedział co zrobiła, to ją obił. Nie przeszkodziło to Langowi w wydaniu pierwszego w Chinach albumu z aktem kobiecym.

Beauty, 1932.

W trakcie kariery zaczął eksperymentować nad połączeniem malarstwa za zdjęciem. Opracował metodę nakładania warstw, zachowując jednocześnie trójdzielność planu. To właśnie Lang Jingshan rozwinął styl fotografii, w oparciu o tradycyjne malarstwo chińskie, gdzie przy pomocy prostych technik i narzędzi, artyści tworzyli monochromatyczne pejzaże, starając się zinterpretować wpływ natury, a nie pokazując jej charakter.

Longevity, 1961.

Z czasem obrazy zostały połączone z innymi formami sztuki. Kaligrafią i poezją. Synteza tych trzech form, miała pomóc artyście w pełnym wyrażeniu siebie. Często jest tu ukazany człowiek, podczas wykonywania prostej pracy na tle przyrody. Obrazy podzielone były na trzy plany. Człowiek pojawiał się w pierwszym lub drugim, trzeci był często rozmyty albo mglisty.

启航, 1988.

(?)



华溪盐井, 1938.



"Obraz w zdjęciu, zdjęcie w obrazie"


"Photographic Memories" by Don Hong-Oai



I tak:



Albo więcej dogrzebać się w sieci.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz