czwartek, 15 stycznia 2015

Szablozębne rozrywki boćka.

Każdy lubi sobie latać. A już w szczególności do ciepłych krajów. Bociągi też lubią i latają, do Afryki. I tak odpowiednio, te na zachód od Łaby przez Pireneje i Gibraltar do zachodniej i centralnej Afryki, te co na wschód od Edenu przez Bosfor, Liban, Izrael...etc., do doliny Nilu i dalej prosto, kto chce. Po drodze niebezpieczeństw czyha wiele. Różne kable i druty, które jak nie kaleczą to prądem rażą. Ludzie co się gnieżdżą w miejscach odpoczynku ptaków. Podtruta szarańcza co zamiast zdechnąć daje się zeżreć i zabija grzegotki. No i polowania. Jedni z głodu inni dla rekreacji, żeby z wprawy w strzelaniu nie wyjść. I jest jeszcze parę drobiazgów jak samoloty wojskowe, załamania pogody, hieny, i coś tam. Ale nic to. Sobie klabociany dolatują i zadomawiają się. I na żaby sobie chodzą.

Odontobatrachus natator.

Patrząc na trasy, można pozazdrościć tym zachodnim. Tyle, że na miejscu się wyrównuje. Idzie sobie boczón taki na kolację...A tu chwila nieuwagi i sam może stać się przekąską. Niedawno, bo w 2009, odkryto zamieszkującą strumienie i rzeki  zachodniej Afryki, żabę szablozębną.


I niech sobie żaba będzie mała, to na małą żabę, 1 milimetr długości szabli...To mało nie jest. Boczój, którego chmara taka oblizie, może dużych szans nie mieć. A biorąc pod uwagę, że z Europy to młode lecą, i gupie...


I jak to bywa z długimi dynastiami, tutaj w ogóle nowa rodzina powstała, bo do innych żab nie pasuje, dziwoląg się trafi. 90 mln. lat temu przodkowie żaby chodzili po ziemi, z dinozaurami się prowadzali, i się pewnie trafił jakiś, później, gdzieś,  kot szablozębny po drodze...
A boćko za to płaci.


Ale nie ma co rozpaczać Płaci od dawna. A zasłużył sobie na to. Klek bowiem od człowieka się wywodzi, a dokładniej z człowieka. Bo się był nie posłuchał Boga, i zamiast wyrzucić worek pełen żab, węży i innego plugastwa, to rozwiązał i paczy...I jak paczył, tak się to rozlazło znowu po ziemi. To go Bóg w ptaka zrobił, żeby to posprzątał. Czyściświat rady nie dał, co widać, i mu ze wstydu nos poczerwieniał ;) Ogólnie to narozrabiał sporo i pokutuje wosio. Bo to mia być ukarany morderca, co rozrzuca poćwiartowane zwłoki, a kawałki się zmieniają w żaby, które on później musi zbierać; chłop za oranie w święta; albo kosiarz co mu portki spadły przed Jezusem (Kajtek bez majtek, Wojtek bez portek); a może Żyd co się przed Chrystusem pod mostem schował; chłop co Boga straszy; potępione dusze. A tego nie kumam, ale jest dobre, ci co paznokci za pazuchę nie chowają, tylko je wyrzucają ;)? I dzieci jeszcze przynosi. 
Taki gagatek z ksiądza Wojtka. Tak też go wołają.

No i trafiła kosa na szable...



PS A taki pocian, co się napatrzy jak mu żaby ogryzają mamę, to może niespełna rozumu być. I dramat jaki gotowy...

Nazwy bocianów między innymi za J. Strutyński, Polskie nazwy ptaków krajowych, 1972.
Odontobatrachus natator ."Verhalte Dich unauffällig und Dein Geheimnis bleibt gewahrt", Michael F. Barej

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz