środa, 24 grudnia 2014

Powikłania Dziadka Mroza.

Dziadek Mróz. Zanim został politycznie poprawnym towarzyszem, był...Właśnie. Tu jest pies zamrożony i kilka wersji historii.

Słowianie nadejście zimy wiązali z Zimowym Spasem. Przypadało to na początek grudnia, kiedy to mrozy tężeją i gęściej popaduje śnieg. Ponoć Spas też dawał prezenty. Jak to ludowe porzekadło mówi: „Poproś Mikołaja, przekaże Spasowi”. Widać cudzoziemiec służył naszemu jakiś czas. A kiedy jest święto Mikołaja, jak nie na początku grudnia. Mikołajki 6 XII. Się wkręcił Mikołaj.

Sam Dziadek Mróz też sięga korzeniami mitologi słowiańskiej, czerpiąc z niej cechy Pochwista (Pogwizda) boga wiatru (wzmianka Maciej Miechowita), Korochuna (Karachuna), boga śmierci i świata podziemnego. Jego święto przypada na 21 XII, najmroźniejszy dzień zimy. Słowianie wierzyli, że przewodzi on zimie i złej pogodzie, oraz skraca dzień. No i Zimnika, boga zimy. Ale ten jest śliski i źródeł mało.
Przy takich atrybutach nie dziwota, że pętał się po świecie w kożuchu, czerwonym lub błękitnym, z kosturem w ręku. Pewnie do macania dziadów i innych potykaczy pod śniegiem. Był krępej, mocnej budowy, nie tłusty. Z długą siwą brodą i takimiż włosami. W sensie siwymi.
Rozrywek miał niewiele. Porywał dzieci i żądał za nie okupu, prezentów ;). W przerwach między porwaniami lubił sobie kogoś dla odmiany zamrozić.
Jego pojawienie się, poza nadejściem mrozów, zwiastowało kłopoty. Dlatego niektórzy, chcąc go przekupić i ochronić swoje dzieci, i siebie samych, zapraszali go na wigilijną kolację. Taraa…! Wolne nakrycie na stole.

 (С.В.Андрианов, 1954)

Podanie ludowe. Bajka o Morozce i dwóch siostrach.
Jak to w bajkach, jedna jest pracowita, dobra i pokorna; córka tatowa. Druga leniwa, zła i krnąbrna; ta od macochy. Taki syndrom Kopciuszka. Macocha dbając o dobrą kondycję finansową rodziny, wysyła zimową porą dobrą córkę do lasu. Ta w lesie spotyka starca, pana mrozu, który przy niej mięknie, daje jej swoje klejnoty i pomaga wrócić do domu. No to macocha posyła do lasu drugą córkę. Też mając na uwadze finanse rodzinne. A tu klops. Morozko bez klejnotów, panna rozwydrzona i jeszcze obraża, z pustymi rękoma puścić nie można, bo reputacja na tym ucierpi…No to ubił, znaczy się zamroził.
Dobro zostało nagrodzone, zło ukarane.
W tej wersji, surowego ale sprawiedliwego starca, Dziadek Mróz przezimował do połowy XIX w. W 1840 roku spod strzech trafia na salony, jako Mróz Iwanowicz, w „Bajkach dziecięcych dziadka Irinieja”, Odojewskiego.
Nie on do dzieci, ale one do niego przychodziły. Prezenty dawał, ale za ciężką pracę. Dbał o ozime, opatulając ją śniegiem, a gospodarzom w okna stukał żeby w piecach nie zapomnieli napalić. Szkoda, że krów nie doił. A…I mieszkał w studni.
Surowy, sprawiedliwy i opiekuńczy. Nie zabija już jak Morozko, tylko soplem karze, nawet nie rózgą.

(Н.Збарская, 1983)

„Mróz Czerwony Nos”, Niekrasowa jest panem śnieżnej krainy i czarodziejem. Personifikuje złe cechy zimy, coś, że zamraża krew w żyłach i mózgi zamienia w lód. W „Wiosennej bajce” ;), Sadownikowa, jest natomiast zagrożeniem dla życia i okrutnikiem. Tylko, że złe się nie przyjęło. I tak otrzymaliśmy postać zreedukowanego dobrotliwego starca, czarodzieja.

Od pana zimowego lasu, do choinki daleko nie jest, i można modę zachodnią przyjąć jako własną. Tu się pojawia wątek holenderski. Jest podejrzenie, że to od Sinterklaasa dostał zielony krzaczek, żeby sobie w domu pohodować. 
Do rewolucji Dziadek Mróz i choinka funkcjonowali całkiem nieźle. Później było gorzej. Burżuazja i religia dostały w głowę. Podobnie Dziadek. W 1928 został ogłoszony „sojusznikiem” duchowieństwa i kułaka. Przywrócony na stanowisko w ’35 jako świeckiego reprezentanta religii narodowej, a w ’37 przydzielono mu agentkę Śnieżynkę. Która już zadbała o to, żeby Dziadek więcej żadnego numeru już nie wykręcił.
I tak z Nowym Roczkiem do dziś tworzą świętą rodzinę.

PS W Rosji, w jego siedzibie w Ustiugu, to go nawet ichniejszy prezydent odwiedza. W Uzbekistanie ma zakaz pokazywania się razem ze Śnieżynką w TV. Choinka też ma ciężko. Może być widoczna, ale tylko w tle i to pomniejszona. W Białowieży zaś klon Dziadka i Śnieżynki siedzi.

PPS Pojawia się też ślad amerykański. W Acron, w Ohaio, archeolodzy ;) znaleźli figurkę przedstawiającą niebieskiego Mikołaja. Datowana jest na ok 1884 rok. Uznany został za najstarszą choinkową masówkę. Emigrant? Czy może śpioch Cara?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz