Performer z trójmiasta. Przetłumaczył swoje haiku na japoński i zaśpiewał z Adamowiczem (Blenders). Dołączył do nich później Sojka i Chołasiński.
Hajku fristajl, album z 2006.
Sarenka.
Sarenka na mrozie nie może, czeka na ciepły oddech. Leśniczy ją głaszcze po udzie, niech się naje do syta!
Nie wybierał sobie lodu - eskimos.
I jeszcze kilka:
Pędził kozioł po łące, trawy narozwalał, motyla potrącił...
Na przystanku osa hula, loda zjeść nie dała, staruszkę pogoniła
Wysiadła z autobusu, torebka się rusza, pójdę za nią kawałek do rogu to mi się odechce...
Franek tak się kolegował z tym Mickiewiczem, że go w końcu z roboty wyrzucili i od dziadów wyzwali!
Pod słońcem wszystko jest oświecone, drzewo głupie nie jest, dlatego rośnie powoli.
Jednostajne i monotonne jest życie oraczy, co nieznaczy, że jestem wooołeeem!
Brzóska nie tylko haiku żyje. Wspomnieć należy Lalamido, czyli porykiwania szarpidrutów oraz Brzóska Show, które robił między innymi z Paulusem i Tymonem.
Miałem przyjemność poznać Brzóskę, Tymona i Paulusa na imprezach w Labie. Walaszków ze Staszkiem i Lopeza Mausere. Ogarnęła to Łyżka czili Chilli...Noo...Imprezy cykliczne pod nazwą Weź to wyłącz, festiwal kultury absurdalnej To był kocioł. Zacier i Filistyńskie napletki, Łódź Kaliska, Mitch&Mitch, Boskie torsy, Mały Szu (Pecah Belah 2000 ), TPN 25, Brzóska, Tymon i Paulus, Drewbudex, w któym byli wszyscy , Syntetic, Człowiek Widmo, Skurcz. Kurcze...Ilu nie pamiętam. Później z Labu przeniosło się towarzystwo do CDQ. Było już inaczej, ale też spoko.
Z manifestów grupy:
"ŁYŻKA CZYLI CHILLI" powstała w latach 90. XX wieku. Wszyscy członkowie grupy są Polakami czystej krwi, chociaż czasami rzeczy przedstawiają się zupełnie inaczej. Nie ulegajmy złudzeniom. Produkty filmowe wytworzone przez "Łyżkę" mogą na pierwszy rzut oka sprawić wrażenie powierzchownej kpiny bez żadnego sensu. Jest to mylne wrażenie. Nie po to bowiem członkowie "Łyżki" ukończyli studia wyższe (jeden to artysta malarz, drugi to psycholog, trzeci konserwator zabytków), żeby kurwa robili jakieś tam gówna. Dzieła "Łyżki", to wyraz pogłębionej refleksji krytycznej nad światem współczesnym. To pokazanie jasnej strony ciemnej strony kultury umiejętnie przez "Łyżkę" podkolorowanej. W ten sposób odbiorca zawsze może znaleźć w dziele "Łyżki" coś dla siebie. Np. kmiot będzie bezmyślnie rył ze śmiechu, pseudointelektualista na siłę doszukiwał znaczeń i symboli, a snob będzie się zastanawiał, którą opcję przyjąć.(...)
Tak po krótce i bardzo wybiórczo...
The Syntetic, Człowiek widmo (Mistrzostwo).
I trochę uwspółcześniona wersja...
The Syntetic, Niewidzialny Templariusz.
Kwadratowi
Mitch and Mitch Live in Japan - Karateporno
Jędras i grupa Zacier, ci od napletków, kontynuują zamysł Łyżki.
PS Temat potraktowany bardzo luźno...Ale można sobie samemu poszukać ;).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz