Organy ucichły. Wyjął rękę z dupy i wyciągnął wacka...Ksiądz znieruchomiał. Oczy mało mu z orbit nie wyszły. Nic nie powiedział, zważył go w dłoni i mlasnął z zadowoleniem. Był ogromny i ciężki. Posuwali się hujowo w ciszy...
Dupa - chrzcielnica, zagłębienie; dolnołużycki.
Wacek - mieszek, kaletka; staropolski, Słownik staropolski Glogera.
Hujery (wujery) - żwawo, szybko; dolnołużycki.
To by wyjaśniało, że "wacek" to Wacek. Ale, że ksiądz wodą z dupy maże...To nie wiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz