poniedziałek, 15 grudnia 2014

Nowe Ateny.

Albo
Akademiia Wszelkiej Scyencyi
Pełna,
Na Różne Tytuły Jak Na Classes
Podzielona,
Mądrym Dla Memoryjału, Idiotom Dla Nauki, Politykom Dla Praktyki, Melancholikom Dla Rozrywki Erigowana

Alias

O Bogu, Bożków Mnóstwie, Słów Pięknych Wyborze,
Kwestyj Cudnych Wiele, O Sybillów Zbiorze,
O Zwierzu, Rybach, Ptakach, O Matematyce,
O Cudach Świata, Ludzi Rządach, Polityce,
O Językach I Drzewach, O Żywiołach, Wierze,
Hieroglifikach, Gadkach, Narodów Manierze,
Co Kraj Który Ma W Sobie Dziwnych Ciekawości,
Cały Świat Opisany Z Gruntu W Słów Krótkości.

Co Wszystko Stało Się Wielką Pracą Autora Tu Enigmatice Wyrażonego:

Imię Wiosna Zaczyna Wielkiej Nocy Blisko: Głowę W Piwie y Miodzie Zawraca Nazwisko.

To Jest Przez Xiędza Benedykta Chmielowskiego Dziekana Rohatyńskiego, Firlejowskiego, Podkamienieckiego Pasterza.


To jest tytuł. Tytuł pierwszej polskiej encyklopedii. Wydana była dwa razy, trochę przed i w połowie XVIII w. Podzielona jest tematycznie. Napisana w stylu dojrzałego baroku, pełnego makaronizmów. Hasła opatrzone są komentarzem autora, często krytycznym. Uzupełniają je różnego rodzaju anegdoty, historie i dziwadła. Jak opisy smoków tudzież sposobów na czary.
"Nade drzwiami wilczy pysek dla prezerwatywy od czarów".

Tak to wygląda w oryginale:
Bardzo trafne spostrzeżenie.

I kilka wybranych porad i haseł z encyklopedii :

Kto się upije Winem, niech klin wybije klinem.

Smoka pokonać trudno, ale starać się trzeba.

W Prowincji Parraguey w Pervacum Królestwie Nowego Świata, znajdują się ludzie bez przodu i tyłu głowy, mając ją spłaszczoną jak półmisek, albo placek; ale to nie dzieje się naturą, lecz arte, bo dzieciom ledwo urodzonym głowy biorą w subtelne y dyskretne prasy, nie dopuszczające rość głowom in rotundam figuram, tylko in planam, jako świadczy Petrus Hispalensis.

Judasz zdrajca, złota appetyczny, Towar miał nieoszacowany, a przedał tanio.

Złe są Rządy i złe drogi w Polszcze, złe i mosty.
Złych ludzi jest bez liczby, że nie mają chłosty.


I jak na encyklopedię przystało, są ilustracje:

I jeszcze:

KRAKÓW Miasto, Stolica Królestwa Polskiego, od Krakusa Xiążęcia Polskiego fundowane Roku 700 nad Wisłą, od jego też nazwane Imienia, albo od krakania kruków wielu, zlatujących się do ścierwa smoka zabitego w górze Wawelu, albo też Grochovia zwała się od Gracha, znajdującego się między Ministrami Krakusa, w starożytnych Autorach zowie się Carodunum.

WARSZAWA, Miasto w Województwie Mazowieckim nad Rzeką Wisłą, Rezydencja Królów Polskich, rzeczone według niektórych od Wawrsza i Ewy, małżonków; mieszkających nad Wisłą w budzie.

...albo też od tych słów: Warsz Ewa, alias gotuj jeść. Że tamtędy przechodzące szkuty zawijały do brzegu, i Rybiarce Ewie, w budzie mieszkającej, kazały sobie jeść gotować.

O GOŹDZIACH, któremi CHRYSTUS Pan był do Krzyża przybity, gdzie są, i skąd ich tak wiele po świecie? Teraz się formuje kwestia: skąd tak wiele GOŹDZI tych? odpowiada Baroniusz Kardynał, ze tak ich Pan BÓG rozmnożył, jak Drzewo Krzyża Ś. Mógł kilkoro chleba cudem i rybek kilka rozmnożyć, a czemu nie może Drzewa i Goździ?

The Boy with Nails in his Eyes.


The Boy with Nails in His Eyes
put up his aluminium tree.
It looked pretty strange
becouse he couldn't really see.


Tim Burton, The Melancholy Death of Oyster Boy & Other Stories, 1997.






I pierwszy z serii...Stainboy.



sobota, 13 grudnia 2014

Sen Pinokia (Pinocchio's Dream).



Fot. Brykiet Noga.


Skoro już zacząłem...
Pinokio.
Rysował i scenariuszował, Winshluss. Historia Pinokia znana jest. Ta wersja pokrywa się z tą Collodionową. Sama akcja, jest mocno odkurzona, uwspółcześniona, a może nawet trochę przyszłościowa. Ale tylko trochę. Winshlusowy Pinokio nie jest pokarmem dla termitów tylko robotem bojowym, świerszcz z oryginału, tu zamienia się w karalucha-pijaka-filozofa, który zrobił sobie melinę w głowie Pinokia-robota.
Historia raczej ponura, ironiczna, sadystyczna, czasami obsceniczna. Taka radosna fiksacja. Panopticum, napotkanych w wędrówkach Pinokia postaci jest...Fantastyczne! Glina dekadent ogarnięty depresją; siedmiu (wspaniałych) krasnali, którzy u handlarza organami, składają zamówienie na serce dla Śpiącej Królewny...Żeby je zamontować w niej i móc ją wykorzystywać seksualnie; pijak związany duchowo z własnym kotem, którego zastrzelił; prorok radykał, murzyn Wonder, któremu bóg przywrócił wzrok; mama Pinokia, która płaci życiem za to, że go zgwałciła...No... Prawie 200 stron dobrej zabawy.
Wszystko to świetnie, na prawdę świetnie narysowane. Różnymi stylami.

Pinokio, Vincent Paronnaud (Winshluss), Wydawnictwo Kultura Gniewu, Warszawa 2010.



PS Winshluss, to ten co reżyserował i scenariuszował Persepolis. Pinokio był wcześniejszy, przerwał by zrobić film, później dokończył.







poniedziałek, 1 grudnia 2014

Mięso i lolitki.

Co jest takiego dziwnego w mięsie. W zasadzie nic. Albo wszystko. Zależy co to za mięso. A to będzie narysowane. Czyli poniekąd wegetariańskie.


Pominąwszy futro z pędzla, i sam pędzel. Zatrzymajmy się na tym kto trzyma owe narzędzie. A trzyma je Mark Ryden.
Nie lubię szufladkować. Ale w sumie to nie takie złe. Ułatwia sporo. Raydena wsadzono w szufladę pop surrealizm.
Bohaterami jego obrazów są...Oprócz symboli i mięsa...Kobiety? Personifikacje niewinności? Nimfetki? Chyba te ostatnie.


Jego galeria jest pełna emocji. Które...Właśnie. Nie są jednoznaczne. Pełne nostalgii postacie, urocze i makabryczne zarazem. Pokazane w scenerii z sennych marzeń, tajemniczych i niepokojących, lekko kiczowatych i landrynkowych. Gdzieś z pogranicza mrocznych zakamarków wyobraźni.



I to wszystko wsadzone w ciężką, złotą, barokową ramę...
Ja nie mam barokowych ram...


Yuppi Du.

Zamiast trailera (Rather than trailer).

Yuppi du, 1975. Włochy. Reżyseria Adriano Calentano.

Tańczy Charlotte Rampling i Adriano Calentano.



Yuppi du yuppi du yuppi du
Yuppi du-i-du yuppi du
Yuppi du yuppi du yuppi du
Yuppi du-i-du yuppi du ....

There's a fragrance of love in the air
It's penetrating far deep in my heart
And the star it was reborn in the sky
And it died the day she went away

Yuppi du yuppi du yuppi du
Yuppi du-i-du yuppi du
Yuppi du yuppi du yuppi du
Yuppi du-i-du yuppi du

I feel the sound of a thousand colours
Which paints this scene this act of love
I hear the music that comes from the water
That rises from bowels of the earth

Yuppi du yuppi du yuppi du
Yuppi du-i-du yuppi du
Yuppi du yuppi du yuppi du
Yuppi du-i-du yuppi du

Now before me a cemetery do I see
Where all the arms of war are buried deep
And from the heavens descends a grand feast
Where all the nations of the world are united

Yuppi du yuppi du yuppi du
Yuppi du-i-du yuppi du
Yuppi du yuppi du yuppi du
Yuppi du-i-du yuppi du

Aaah ... - yuppi du - yuppi du yuppi du


PS Ach...Charlotte.