sobota, 20 sierpnia 2016

Ukotawianie ludzi.

Jajko czy kot? Właśnie wykończyłem kurę, i tak się zastanawiam, co teraz. W zasadzie wybór jest oczywisty, bo kota nie mam, i to nie dlatego, że go zeżarłem, ino żaden mnie jeszcze nie udomowił. Czyli kaszanka, i to nie mała. No bo tak. To, że koty rządziły Egiptem, to nawet dziecko wie, ale czy tam doszło do udomowienia, to już nie jest takie proste, na pewno ubito tam sporo pierworodnych. Są ślady wskazujące na wcześniejsze kontakty kotów z ludźmi, i miało to się odbywać w mieście Jerycho, gdzie znaleziono kości, wyglądające na kocie, które liczą sobie coś około 9,5-9 tys. lat. Tylko czy były to kontakty na dziko, czy kooperacja, to już mniej wiadomo. W Egipcie już była pełna współpraca, a co pomiędzy?. Pomiędzy jest  nubijski epizod, dodam, że rozchodzi się o Felis silvestris lybica, kota nubijskiego aka żbika afrykańskiego przodka kota domowego, który to miał właśnie z Nubii trafić na stolec faraonów, i dalej. Żbik czy kot, nie robi różnicy, badania genetyczne udowodniły, że są tak blisko siebie, że to, w sumie kobik. A miało to się odbyć za sprawą kapłanów, to ci co ściemniali, patrz Słońce, że interesują ich bogowie, a nie polityka. Znów się rozbija o boginię Bastet, tą od kotów. Pierwotnie poświęcone były jej...Lwy. To faktycznie mógł być ciężki kawałek chleba, taka służba, a nawet można było skończyć jako boska przekąska. I tak około 2500 roku p.n.e., pewien mądry kapłan wyruszył, w podróż do Nubii, żeby znaleźć jakiś mniej drapieżny zamiennik, i możliwe łatwy w obsłudze. W Nubii ujrzał małe, płowego umaszczenia, zwierzę. Przypominało małego lwa, przy czym było delikatne, łagodne, i pozwoliło się wziąć na ręce. Spryciarz z Bubastis wziął jednego takiego przytulaka i zaniósł do swoich. Przedstawił najwyższemu zgromadzeniu kapłanów, a ci oczarowani kotem, zdetronizowali lwa. Tak kot nubijski pozwolił zrobić z siebie bóstwo, i udomowił Egipcjan. Czasem złapał myszkę i przynosił swoim ludziom, widząc, że nawet takiego maleństwa nie potrafią capnąć.

Dziki kot afrykański (Felis silvestris lybica).
Travels to Discover the Source of the Nile in the years 1768 to 1773,
London, 1790. James Bruce (1730-1794).

Ale Nubia problemu nie rozwiązuje. Oprócz Jerycha, są inne miejsca które łączą koty i ludzi. Na ten przykład, w roku 2004, na Cyprze, w Shillourokambos, olbrzymiej neolitycznej osadzie zamieszkałej od dziesiątego do dziewiątego tysiąclecia, odkryto pochówek kota nubijskiego i człowieka, około 9,5 - 9,2 tysiąca lat. Do tego narzędzia, biżuteria, muszelki, ochra. Na kościach nie było śladów konsumpcji. Po co kot ma człowieka, nie wiadomo. Spoczywanie w tym samym grobie nie wskazuje na udomowienie, mogło chodzić o trofeum, dajmy na to, albo rytuał. Zaleczone pęknięcia kończyn, lewy humerus i prawy femur, młodego kota bagiennego (Felis Chaus), pochowanego w grobie sprzed 5500 lat, w Nechen (Hierakonpolis) w Górnym Egipcie wskazują, że koty miały pełen pakiet świadczeń socjalnych, a w przypadku wypadku, mogły liczyć na leczenie. W 2008, na tym samym cmentarzysku odnaleziono pochówek czterech kociaków, z dwoma dorosłymi, 3,8-3,6 przed Chrystusem, razem w jednym dołku. Mimo wszystko nie wskazują one jasno na udomowienie. Mógł to także być mord rytualny. Niektóre dowody wskazują, że udomowienie mogło nastąpić między wynalezieniem rolnictwa, a oswojeniem kozy i owcy, coś między 10 -9 tys. p.n.e.

Człowiek dla kota musiał coś znaczy, skoro zabrał go ze sobą.
Shillourokambos, Cypr.

Tylko, że dowody są od tego, aby bawić się na całego. I tak pies się wyłamał, dawano mu 15 tys. lat na oswojenie, ale to było kiedyś, bo szczątki znalezione w jaskini Goyet, Belgia, mają ponad 31 tysięcy lat, co stawia ludzi kultury oryniackiej, w pierwszym rzędzie hodowców psów. Między 9,5 - 4 tys. lat, w udomawianiu jest luka. Co by nie mówić, daty 2310 - 1950 przed Chrystusem, jako udomowienie w Egipcie, się dewaluują. W latach 2008-10, pojawiło się centrum udomawiania kotów z ludźmi, na wschodzie, w Chinach. Badania archeologiczne przeprowadzone w  wiosce Quanhucun, w prowincji Shaanxi, w wiosce neolitycznych rolników kultury Yangshao, wykazały, że była ona źródłem pożywienia dla kotów 3500 lat p.n.e., jak i ich bliskiej współpracy z ludźmi [Earliest “domestic” cats in China identified as Leopard cat (Prionailurus bengalensis), 22 January 2016]. Dziś w tej prowincji żyją cztery dzikie gatunki kotów: dziki kot azjatycki aka kot stepowy (Felis s. ornata (1.0–2.1 kg), chiński kot górski aka kot tybetański (Felis s. bieti; 4.0–6.5 kg), Mantul stepowy aka kot Pallas (Otocolobus manul; 1.8–4.0 kg) i kotek bengalski aka kot lamparci (Prionailurus b. bengalensis; 1.5–3.8 kg, w płn Chinach do 7 kg.). Po sprawdzenie wielu typków, bieti odpadł, bo jest za wielki, mantul zaś, bo był pośrednim, między ornatą i bengalensis, czyli udomawianie dotyczyło dwóch ostatnich, lub przywiezionego z południowo-zachodniej Azji lybica. Co ciekawe, współczesne koty w Chinach nie pochodzą od żadnego z nich, tylko właśnie od lybica. Koty ucztowały sobie na zebranych zbożach, które były przechowywane w magazynach, chrupiąc chrupiące neolityczne myszki. Ciężko tu mówić o byciu domownikiem, ale zebrany materiał wskazuje na bliskie sąsiedztwo kotów i rolników, i korzyści wynikające z tego. Typowy związek komensaliczny, być może najstarszy znany, koty - ludzie. Człowiek produkując zboże, hoduje niepożądane myszy. Kot będący w symbiozie z człowiekiem, żywi się produktami pokarmowymi niewykorzystanymi przez tego pierwszego ;)


To było tam.

Znaleziska, z osady, obejmują domy, spiżarnie, kilka pochówków ludzkich, szczątki flory i fauny, narzędzia kamienne i kościane, ceramikę. Rośliny uprawne zidentyfikowano dzięki fitolitom i zwęglonym nasionom, głównie proso i jakiś ryż. Ze zwierząt zidentyfikowano psa, zająca, świnie, jelenia sika, sarny, gryzonia (Cokor, chomikowate do 30 cm) i ryby. Koty to felid: kości dwóch lub więcej gatunków, (F. ornata, P. bengalensis), i tygrys (Panthera tigris). Koty z Quanhucun były mniejsze od swojego kuzyna z zachodu, ale łapały się w rozmiarach domowego. Analiza kostna wykazała, że koty, ludzie, psy i gryzonie mieli dietę opartą, w większości na produktach zbożowych, głównie z prosa. U zwierząt może to świadczyć o karmieniu produktami ubocznymi lub resztkami, albo grzebaniu w śmieciach i odchodach. Ceramiczne zasobniki, o gładkich ściankach i bez krawędzi, wskazują na potrzebę ochrony zbiorów i produktów spożywczych przed szkodnikami. Dowodem współpracy gryzoni i plonów, są nadto ślady nor prowadzące do dołów w których przechowywano ziarno, oraz specjalne konstrukcje utrudniające dostęp do żywności, stosowane przez kulturę Yangshao. Jeden z kotów dożył sędziwego wieku, co świadczy o tym, że nie miał problemów ze dobywaniem pokarmu. Inny z kotów wyróżnia se tym, że więcej zjadał produktów rolnych, niż mięsnych z polowania, a może wcale i nie jadł mięsa. Intrygujący fakt, bo albo zamiast się wysilać, żarł to co było pod ręką, albo był pod opieką ludzi którzy go karmili, bo nie mógł polować, albo nie wypadało mu. Ta ostatnia możliwość jest lepsza, a nawet oczywista. Koci król. Polowali inni.

Koci podział świata.
(Driscoll, et al., Science, 2007)

Gdzie by to nie nastąpiło, jedno jest pewne. Najpierw człowiek musiał przestać się uganiać za zwierzyną. No bo jak to, kot miałby latać po lesie, albo po sawannie za mięsem i człowiekiem? Poczekał, aż człowiek osiądzie, i zacznie produkować żywność, którą zmagazynowaną zaczną mu podgryzać, różnego rodzaju małe podgryzacze, i wtedy się zjawił oferując swoje towarzystwo i pomoc, w zamian za ciepły kąt i dobrą miskę. I głaskanie. Tak człowiek zaczął pracować dla kotów.



 Grateful Dead, China Cat Sunflower, Aoxomoxoa. 
3 Maj 1972, Olympia Theatre, Paryż.







PS Jestem w stanie nierozwiązywalnym.

1 komentarz:

  1. Dosyć przejrzyście i konkretnie. Dbałość o szczegóły czyni ten blog wartościowym i godnym polecenia. Miło się tu było :)

    OdpowiedzUsuń