To o paniach skarbie...(reptilesgardens).
Purple harlequin Atelopus.
(?)
LSD? Psytrance? Hmm...
(?)
Miłośników żabinych uroków, wizualnych, dotykowych jak i smakowych jest wielu. To czasem często doprowadza do sytuacji, kiedy te najbardziej pożądane, bywają zagrożone. Są też inne przyczyny. Przedstawicielką, chyba najbardziej zagrożonych żabć na świecie jest Harlequin Purpurowy, z rodziny Atelopus. W tym przypadku, na taki stan rzeczy wpływają pestycydy, grzyby - Batrachochytrium dendrobatidis, choć nie wszystkie okazy umierają po nich, niektóre sobie żyją dalej i nic, oraz utrata środowiska. Tak. Nie każdemu na zdrowie wychodzi chemia i grzybki. Ale co począć jak się mieszka w Ameryce Środkowej i Południowej? Sympatyczne toksyczne maleństwa, 2.5-6 cm. Ubarwienie bardzo kontrastowe, głównie: żółty, zielony, pomarańczowy, fioletowy na czarnym. Zagrożone, ale za 90$ do domu można ściągnąć.
Drzewołaz niebieski (Dendrobatidae azureus)
photo: George Grall (aqua).
Teraz wiesz czemu mamy takie duże okna?
photo: Ken Stanek (aqua).
Jaskrawe kolory ma się po to by kusić i przyciągać. A na końcu zjeść;) W przypadku drzewołazów, jednych z najbardziej toksycznych żab, kolor ma raczej ostrzegać. Im jaskrawszy, tym toksyczniejsza żabcia. Żyją sobie one w dzień, pewnie po to żeby te kolory było widać. Były przypadki wykorzystania ich przez Indian, do zatruwania strzałek do dmuchawek, stąd pewnie angielska nazwa Poison Dart Frog, ale to margines. Trucizna takiego maleństwa może położyć małpę w 40 sekund. Te są niewielkie, średnio 1,5 cm. Lubią wilgoć, las i ciepło, a to mają w Ameryce Środkowej i Południowej. Te które urodzą się w niewoli, nie trują jak ich dzicy kuzyni. Ogólnie żyją 10-15 lat, w warunkach domowych możemy jej przedłużyć życie do 23. Ładnie i dobry uczynek.
Chwytnica kolorowa, Agalychnis callidryas (Mfield).
To zwijam się... (photo).
Dla odmiany żaba czerwonooka, mimo swoich kolorów, nie jest jadowita. Żyje w koronach drzew Ameryki Środkowej. Cały dzień spędza siedząc na spodniej stronie liścia, czekając na noc, pomagają jej w tym przylgi. Podwija sobie nogi i zamyka oczy. I nikt jej nie widzi, w sensie drapieżnik.
Też tak robię. Nie otwieram mejla, nie widzę niechcianej poczty z banku, znaczy się jej nie ma.
Potrafi zmienić swoją barwę w zależności od pory dnia i otoczenia. Rusza się powoli i ostrożnie, trochę jak kameleon, ale jak przychodzi co do czego, reaguje szybko i skacze na duże odległości. Widziałem podobne skoki, co prawda z łóżka, ale też dalekie, bo do samej kuchni w której się coś przypalało. Średnia wielkość, 5-8 cm. Lubią żyć w parach, niestety kiepsko sobie radzą ze stresem. Najlepiej się nią zajmie, już ktoś z doświadczeniem.
Ach...!
photo: Meinhard Niederstätter
Film na stronie i reszta...
I chyba najtrudniejsza w utrzymaniu żabcia...Tu potrzeba bliskości, zaufania i poczucia więzi. I pewnie wielu innych rzeczy o których nie mam bladego pojęcia. Samiec w tym związku przeważnie potrzebuje tylko miejsca do przedłużenia gatunku. Związki często bywają bardzo toksyczne. Wychowanie potomstwa też może o ból głowy przyprawić. Ciężko nadążyć z codziennymi zapotrzebowaniami. Ale, jak to powiedział Marcus Vipsanius Agrippa: Kobieta jest kresem i królową wszelkiego stworzenia; jest jego ozdobą, doskonałością i sławą, czyli bez żabci jeszcze gorzej i klops. A jak samiec mało operatywny, to i bez klopsa.
No co? Teściowa też była kiedyś żabcią...
Czarna żaba deszczowa, Breviceps fuscus.
(?)
Też bym płakał jako żaba i miał taką kwaśną minę, gdybym nie umiał skakać, pływać i nie miał fazy kijanki, najlepsza faza, jak żaby z rodziny Podeszczownik (Brevicipitidae). Jak wskazuje nazwa, żaby deszczowe, zamieszkują jałowe wyschnięte półpustynie, w Afryce wschodniej i południowej. Na powierzchni pokazują się tylko podczas gwałtownych tropikalnych ulew. Krótka głowa i krępy tułów urody nie dodają. Podobnie z wyrzutami na skórze. Czarę goryczy może dopełnić fakt, że samce są mniejsze od samic, co nie jest jeszcze najgorsze, ale przy bardzo krótkich kończynach w stosunku do swojej wielkości, nie są w stanie trzymać samicy w pozycji amplekus. Radzą sobie za pomocą kleju, który pozwala im się utrzymać na samicy podczas kopulacji. A co jak się klej skończy...? Nie wspominając o sytuacji, kiedy nie chce puścić a tu właściciel wraca...Do tego wszystkiego głośno beczy, żeby przywołać samicę.
Tak. Mała żabcia w domu nie jest zła. Większa też. No, kilka też można przygarnąć. Tajemnica sukcesu tkwi w wielkości, jak zawsze. Akwarium.
Zielone Żabki, Numerek w krzaczkach, Lekcja historii, 2003.
Najpierw kilka piw w knajpie,
pełnej goryczy i dymu,
wśród spoconych i pijanych twarzy,
wśród zgnojonych złudzeń,
potem kupimy wino
dzisiaj dziesiąty, zaczyna się życie.
Pójdziemy do parku,
będziemy się kochać.
Miłość jak życie, miłość jak picie.
Numerek w krzaczkach,
jak dwa zwierzaczki,
numerek w krzaczkach z Tobą, z Tobą,
numerek w krzaczkach, jak pieski dwa,
numerek w krzaczkach ty, ty i ja.
Potem ja zejdę z ciebie,
a ty poprawisz zmiętą sukienkę,
krzyknę chce więcej,
Ty znów zapytasz,
czy jeszcze wierzę, że to takie piękne.
Kolejny raz rozrzucisz nogi,
kolejny raz wzniesiesz w niebo oczy,
kolejny raz poczujesz ból,
w miejscu co wieszcz pisze o rozkoszy.
Kolejny raz rozrzucisz nogi,
kolejny raz wzniesiesz w niebo oczy
kolejny raz poczujesz ból
w miejscu, co wieszcz pisze o rozkoszy
pełnej goryczy i dymu,
wśród spoconych i pijanych twarzy,
wśród zgnojonych złudzeń,
potem kupimy wino
dzisiaj dziesiąty, zaczyna się życie.
Pójdziemy do parku,
będziemy się kochać.
Miłość jak życie, miłość jak picie.
Numerek w krzaczkach,
jak dwa zwierzaczki,
numerek w krzaczkach z Tobą, z Tobą,
numerek w krzaczkach, jak pieski dwa,
numerek w krzaczkach ty, ty i ja.
Potem ja zejdę z ciebie,
a ty poprawisz zmiętą sukienkę,
krzyknę chce więcej,
Ty znów zapytasz,
czy jeszcze wierzę, że to takie piękne.
Kolejny raz rozrzucisz nogi,
kolejny raz wzniesiesz w niebo oczy,
kolejny raz poczujesz ból,
w miejscu co wieszcz pisze o rozkoszy.
Kolejny raz rozrzucisz nogi,
kolejny raz wzniesiesz w niebo oczy
kolejny raz poczujesz ból
w miejscu, co wieszcz pisze o rozkoszy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz